Gra „Podaj dalej!” to jedno z moich większych zaskoczeń w kontekście gier. Szczerze mówiąc początkowo myślałam o niej jako o gadżecie, który być może przyda mi się przy prowadzeniu szkoleń z komunikacji do ich uatrakcyjnienia. Teraz wiem, że poza tą funkcjonalnością jest to przede wszystkim dająca strasznie dużo zabawy gra imprezowa.
W pudełku mamy 8 notatników, ścieralne mazaki, ściereczki do zmazywania, klepsydrę, kostkę do gry i mnóstwo kart z hasłami. Każdy z graczy dostaje po notatniku, mazaku i ściereczce. Każdy losuje też kartę z hasłami. Jedna osoba rzuca kostką, następnie gracze potajemnie odczytują hasło ze swoich kart odpowiadające liczbie oczek i piszą je w swoim notatniku na pierwszej stronie. Po napisaniu przekładają stronę, tak by nie było widać hasła i podają notatnik kolejnej osobie siedzącej obok (w wersji na parzystą liczbę graczy pierwsza osoba zapisuje hasło i od razu rysuje je na kolejnej stronie, dopiero potem podaje dalej). Osoba ta ma zajrzeć dyskretnie na poprzednią stronę, by podejrzeć hasło, a następnie je narysować. Tutaj czas odmierza klepsydra. Po narysowaniu znowu przekładamy stronę i podajemy notatnik dalej. I tym razem kolejna osoba zagląda do rysunku, zgaduje co to jest i zapisuje hasło w notatniku. Przekłada stronę i podaje dalej. Ta znowu rysuje to, co przeczytała na poprzedniej stronie, itd. Runda kończy się w momencie, gdy notatniki trafią do swoich pierwotnych właścicieli. Podczas rysowania nie można pisać liter ani cyfr, poza tym – hulaj dusza, piekła nie ma. Takie kalambury w wersji rysowanej.
Zasady są banalne i bardzo łatwo wprowadzić grę w nowym towarzystwie. W grze chodzi przede wszystkim o zabawę i nigdy nie graliśmy na punkty, ale jeżeli ktoś ma ciśnienie na wyłonienie zwycięzcy to instrukcja podaje pewne propozycje odnośnie tego, jak zbierać punkty. Jednak naprawdę, nawet dla mnie, która musi mieć jasno określone kryteria i cel gry, w tym wypadku to nie ma znaczenia.
Największa zabawa zaczyna się po zakończonej rundzie, gdzie każdy gracz pokazuje po kolei efekty działań współgraczy :) Bywało tak śmiesznie, że bolały nas brzuchy i łzy nam leciały ze śmiechu, nawet nie tyle z faktu, że ktoś ma takie a nie inne umiejętności rysowania, nie, to zupełnie nie o to chodziło. Chodziło o tok myślenia, który potrafił naprawdę wywrócić do góry nogami wszystko to, co sobie wyobrażamy o danym pojęciu :) Bo jakoś tak wyszło, że z początkowego hasła „Lampka nocna” – poprzez przekazywanie dalej, rysowanie i zgadywanie przez kolejne osoby – finalnie wyszło „Więzienie”. Albo z „Procy” wyszła „Siatkówka”. I inne ciekawe kwiatki.
Hasła bywają różne – i bardzo łatwe, jak suszarka, czy skakanka, i średnie, jak ciastko krabowe, i bardzo trudne, jak popłoch, albo osuwisko. Można uważać, że to niesprawiedliwe, ale moim zdaniem to tylko dodaje kolorytu grze. W końcu przecież chodzi o śmiech i zabawę! :)
Graliśmy w „Podaj dalej!” w różnych towarzystwach i sprawdzała się świetnie. Można zagrać 1-2 rundy jako przerywnik i chwila na pośmianie się, można też spędzić nad szkicownikami pół wieczoru, jeżeli ktoś ma ochotę. Niektórzy dzieciaci gracze już zapowiedzieli, że będą chcieli kupić tę grę, by grać w nią ze swoim dzieckiem. Moim zdaniem gra w jakimś zakresie sprawdzi się w każdym gronie, chyba że ktoś ma naprawdę ogromny opór przed rysowaniem.
Warto wspomnieć, że minimalna liczba graczy to 4, ale za to maksymalnie może grać aż 8 osób. Jest to więc typowa gra na większe spotkania. Jeżeli najczęściej gracie we dwoje to możecie mieć mniej okazji, by się w nią pobawić.
„Podaj dalej!” zdobyła mnóstwo nagród i wyróżnień i wcale mnie to nie dziwi, bo ma bardzo niski próg wejścia i daje dużo frajdy i śmiechu. Dla nas to obecnie jeden z pierwszych wyborów na grę imprezową, gdy mamy okazję spotkać się w większym gronie.
Moja ocena: 5/5
Podaj Dalej zaskoczyło, ale zaskoczyło bardzo pozytywnie. Kiedy myślę o kalamburach, moja ekscytacja jest tak ogromna, że można jej szukać z mikroskopem elektronowym. Dlatego nie oczekiwałem wcale niczego wielkiego po kalamburach rysowanych.
Jak się okazało – bardzo, bardzo błędnie!
Podaj Dalej jest naprawdę świetną imprezówką, która mocno zyskuje na ilości graczy (i, w efekcie, prób odgadnięcia i narysowania tego samego hasła). Gra jest po prostu strasznie zabawna, a im bardziej komuś nie wyszło zrozumienie przekazu poprzednika, tym więcej śmiechu przy stole.
Trzeba też powiedzieć, że cena jest bardzo w porządku. Za 90 zł dostajemy naprawdę sporo – osiem specjalnych, ścieralnych notatników, spory zestaw dobrej jakości kart, klepsydrę, markery, itp. Jakość wydania, jak na cenę, jest naprawdę pozytywnym zaskoczeniem i dużym plusem gry – porównywalne cenowo gry składają się często np. tylko z porównywalnej ilości, ale gorszych jakościowo kart. Jedyną, ale to mikroskopijną wadą jest to, że jak na imprezówkę pudełko jest dość duże i nie weźmiemy go do kieszeni jak Resistance czy Maskarady. Ale to naprawdę drobiazg.
Zdecydowanie polecam, imprezówka którą trzeba dodać do repertuaru.
Moja ocena: 5/5
Ostateczna ocena: 5/5
Ilość graczy: 4-8
Przeciętny czas rozgrywki: ok. 30 minut
Cena: ok. 90 zł
Za grę dziękujemy wydawnictwu Rebel.pl.