Mały Książę

Czy jest ktoś, kto nie zna Małego Księcia i jego przyjaciół? Książkę A. de Saint-Exupéry’ego zna chyba większość, a teraz jest gra pod tym samym tytułem, w której spotkać można wszystkich bohaterów książki.

Celem gry jest zdobycie jak największej ilości punktów. Punkty zdobywamy budując planetę z dostępnych kwadratowych kafelków. Gracze ciągną ze stosu tyle kafelków, ilu jest graczy, następnie po kolei wybierają kafelek, który będzie współtworzył ich planetę. Na każdym kafelku są jakieś elementy planety, np. wulkany, zwierzęta, baobaby, latarnie, itp. Do planety dołączamy też cztery kafelki z postaciami, z których każda daje graczom punkty za określone rzeczy, np. Latarnik za największą ilość latarni na planecie, Mały Książę za różne rodzaje owiec i za pudełka, Ogrodnik za baobaby (ale tylko maksymalnie za dwa, bo jeżeli mamy trzy baobaby – kafelki muszą zostać odwrócone i nie biorą udziału w punktacji), itd. Gdy każdy z graczy zbuduje swoją planetę – podliczamy punkty i w ten sposób dowiadujemy się kto wygrał.

Graliśmy na razie w wariant dwuosobowy, który jest troszeczkę inny niż ten na więcej osób, bo daje możliwość blefu – pozwala nam wybrać, które kafelki przedstawimy przeciwnikowi do wyboru odkryte, a który zakryty.

Gra się bardzo miło i przyjemnie. Zasady są proste, instrukcja dobrze napisana, z podanym przykładem zliczania punktów. Po jednorazowym przeczytaniu już można grać. Kafelki z postaciami są dobrze oznaczone i łatwo można domyślić się jaką cechę ma dana postać, bez konieczności zaglądania do instrukcji (chociaż na początku zapoznawania się z grą raczej się tego nie uniknie).

Z wielką chęcią zagram w Małego Księcia w więcej osób – jako że zasady się odrobinę różnią, napiszemy wtedy kolejną recenzję rozgrywki wieloosobowej.

W grze zachwycająca jest grafika. Cudo! Grafiki pochodzą z oryginalnego wydania książki „Mały Książę”, więc komu podobały się obrazki z książki – też będzie zachwycony. Piękne, kolorowe, bajkowe, troszkę oniryczne. Klimat gry bardzo dobrze oddaje klimat książki. Ponadto kafelki są bardzo jakościowo wykonane. Nie mam tu nic do zarzucenia.

Pudełko mogłoby być odrobinę mniejsze, biorąc pod uwagę zawartość. Choć i tak nie jest źle, w porównaniu z innymi grami. W pudełku znajduje się 5 znaczników – na razie nie wiem po co one są, nie używaliśmy ich. Być może przydadzą się w rozgrywce na więcej osób.

Gra Mały Książę spodoba się na pewno miłośnikom książki i na pewno miłośnikom gier familijnych. Będzie świetna do rozgrywek z dziećmi, starsi pewnie podejdą do niej z nostalgią wspominając czasy szkolne, kiedy to czytało się „Małego Księcia”. Dla graczy doświadczonych, ceniących sobie raczej gry ekonomiczne, czy strategiczne – będzie to gra zbyt „układankowa”. Rozgrywka toczy się szybko, zatem gra będzie dobrym i przyjemnym wstępem do planszówkowego wieczoru w gronie znajomych. Siła tej gry tkwi w prostocie i pięknym wykonaniu.

Moja ocena: 4/5 – mocna czwórka. Gdyby były połówki, to bym dała 4,5. Jeżeli rzadko gracie lub chcecie grywać z młodszymi graczami, to możecie dodać punkt do oceny. Dla bardziej doświadczonych graczy będzie to po prostu miła gra.

Całkiem sympatyczna gra w układanie kafelków. Wymaga, wbrew pozorom, sporo planowania, zwłaszcza, że kontrola nad tym, co będziemy mogli dodać do naszej planszy jest tu mocno ograniczona. Trzeba więc sporo kombinować, co jest niewątpliwie ogromną zaletą zabawy.

Wadą, dla mnie, jest jednak poczucie pewnego braku kontroli – może to wpisane celowo w zasady, ale przydałoby się imo choć odrobinę więcej możliwości długoterminowego planowania.

Tym niemniej, gra się szybko i sympatycznie co niewątpliwie jest bonusem.

Grafika – ładna, choć mnie aż tak nie zachwyca. Jasne, odnosi się do książki i jest nostalgiczna, ale jest też ociupinkę za blada i nieco za mało czytelna jak na mój gust.

Ogólnie jest to jednak całkiem przyjemna gra i warto ją poznać, zwłaszcza, że cena jest całkiem przyzwoita.

Moja ocena:  4/5

Ostateczna ocena: 4/5

Ilość graczy: 2 – 5

Przeciętny czas rozgrywki: ok. 20-30 min.

Cena: ok. 80 zł

Grę możesz kupić np.tutaj.

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.

Recenzja: Small World
Recenzja: King of Tokyo