Recenzja: Zombie Tsunami
Zombie Tsunami to luźna imprezówka z dużą dozą negatywnej interakcji. Gracze wcielają się w przywódców hord bezmózgich zombie, które próbują pożreć kolejne miasto na swojej drodze. Wygrywa ten, czyja horda na koniec gry będzie największa!
Gra polega na trzykrotnym przejściu trasy złożonej z sześciu kart. Odsłaniane karty mogą dać graczom bonusy, np. szanse na wygranie kolejnego zombie (na miasto skaczą spadochroniarze i może akurat któregoś uda się podgyźć), albo, zwykle, utraty tychże. Większość losowych sytuacji rozgrywa się rzucając swoimi zombiakami – zielone drewniane kostki mają na jednej ściance zombie-mordkę i jej wyrzucenie oznacza efekt karty. Ryzyko utraty zombie jest nieco ograniczane przez fakt, że karty negatywne zwykle mają maksymalną możliwą ilość utraconych kości. Drugim mechanizmem gry jest mechanizm „przepychania” – regularnie w grze pojawiają się karty pojazdów, które muszą być przepchnięte przez odpowiednio dużą ilość zombie. Zwykle większą, niż ma jakikolwiek pojedynczy gracz. Gracze zagrywają wtedy potajemnie jeden z trzech kolorowych żetonów, wszyscy z danym kolorem tworzą jeden zespół. Jeśli zespołowi się nie uda, każdy z graczy traci po zombiaku. By nikt ostatecznie nie wypadł z gry, nigdy nie można mieć mniej niż jednego zombie – jakiś żywy trup zawsze się przypałęta. Trzeci współgrający mechanizm to sklepy – dwa razy w ciągu trasy gracze trafiają do sklepu, gdzie mogą kupić dodatkowe zombie, ochronę przed śmiercią swoich zombiaków, ludzi oraz miny. Żetony ludzi po doprowadzeniu do końca trasy zmieniają się w dodatkowych zombie. Mina pozwala na zabicie wszystkich ludzi jednego gracza, lub – jeśli nie ma ludzi – jednego z jego zombich. Trzeba jednak uważać, bo tu włącza się czwarty mechanizm gry, czyli tajne cele. Pozwalają one na uzyskanie dodatkowych zombie (a czasem również odebranie ich innemu graczowi) np. za doprowadzenie ludzi do końca trasy, albo za… bycie celem ataku miną. Odrobina blefu bywa więc całkiem przydatna.
Dodatkowo, w podstawowym zestawie jest dodatek inspirowany Angry Birds, dodatkowe karty ptaków pozwalające na uzyskanie specjalnych bonusów (ekstra zombie, ludzie, ratunek przed śmiercią, kradzież zombiaka, itp.). Każdy z graczy dostaje jedną taką kartę na start, kolejne może kupić w sklepie lub uzyskać realizując specjalne, przypisane do danej trasy wyzwanie (np. „oddaj innemu graczowi jedną kość zombie”). Dodaje to nieco zróżnicowania do gry.
Zombie Tsunami jest całkiem zaskakującą grą. Z jednej strony jest potwornie losowa i trudno tu o jakąś specjalnie złożoną strategię. Ale z drugiej jest po prostu miło i zabawnie. Taki idealny odmóżdżacz po ciężkiej i długiej rywalizacji w jakieś poważne euro. Jest po prostu lekko, miło i przyjemnie, mechanizmy gry dość ładnie ze sobą zachodzą. Bywają okazyjne zgrzyty – np. karty akurat tak się ułożą, że koniec trzeciej trasy w zasadzie uniemożliwia jakąkolwiek rywalizację o przywództwo i nadgonienie – ale gra jest na tyle szybka i lekka, że to nie boli. Przydałoby się te rzeczy doszlifować, ale tak jak jest jest po prostu ok
Oprócz kwestii technicznych, zmieniłbym w grze jedną kluczową rzecz – tematykę. Powiedzmy sobie szczerze, zombie przejadły się jak mózgi w kostnicy. A w tym wypadku nie dodają też specjalnie nic do samej rozgrywki, spokojnie można by tą grę ubrać w dowolny inny klimat. Moja opcja – „Kitten Tsunami”, gdzie gracze zbierają kotki. Problemy to np. psy odganiające koty ze stada, itp. Wymówka równie sensowna jak dziura do której wpadają zombie. A gra od razu zyskuje nieco szerszy zasięg. Nieco też zgrzyta na siłę wrzucona próba humoru przez odniesienia do Angry Birds. No ale rozumiem, to element kampanii na Kickstarterze, wtedy to jakoś niby przyciągało ludzi.
Graficznie jest całkiem miło – stos zielonego drewna z mordkami robi miłe wrażenie, karty są dobrej jakości, komiksowa grafika daje radę. Przy tej cenie jest naprawdę w porządku.
Ogólnie rzecz biorąc – sympatyczny imprezowy odmóżdżacz, miły finisher na koniec dłuższej sesji. Nie jest idealny, ale jest na tyle dobry, że warto poznać i zagrać.
Ostateczna ocena: 4/5 – solidna imprezówka z pewnymi niedociągnięciami
Ilość graczy: 3-5
Przeciętny czas rozgrywki: Ok. 20-30 min
Cena: Ok. 70 zł.
Dziękuję wydawcy, Lucky Duck Games za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.