Cluedo to gra detektywistyczna. A jako że uwielbiam wszystko, co detektywistyczne i w dzieciństwie chciałam zostać detektywem i tropić przestępców – spodobała mi się tematyka i zachęciła do gry.

Celem gry jest zdobycie informacji o tym kto, gdzie i czym zabił doktora Czarneckiego. Kto pierwszy zgadnie – wygrywa.

Przed rozpoczęciem gry losuje się po jednej karcie symbolizującej osobę, miejsce i narzędzie i te 3 karty chowa się do koperty tak, by żaden z graczy nie wiedział jakie to karty. To właśnie zawartość koperty będzie celem, który gracze muszą odgadnąć.  Pozostałe karty są rozdzielane między graczy. W czasie rozgrywki gracze poruszają się pomiędzy pomieszczeniami rozrysowanymi na planszy. Wchodząc do poszczególnych pomieszczeń mają możliwość rzucenia podejrzenia. Podaję nazwę osoby lub narzędzia, które w tym pomieszczeniu wg niego brały udział w zabójstwie. Jeżeli gracz siedzący po lewej stronie posiada którąś z wymienionych w podejrzeniu kart – pokazuje ją. Jeżeli nie – kolejny gracz ma ją pokazać, o ile ją posiada, itd. Gdy karta zostanie pokazana – wiemy już, że nie znajduje się ona w kopercie, a zatem nie jest to narzędzie zbrodni. Wyniki podejrzeń gracze zapisują sobie na kartkach, tak, aby przy pomocy dedukcji następnym razem jak najtrafniej wskazać właściwe narzędzie, pokój i osobę. Jeżeli któryś z graczy jest pewny tego, jakie karty znajdują się w kopercie – może rzucić oskarżenie (każdy z graczy tylko raz w ciągu całej rozgrywki może rzucić oskarżenie). Sprawdza wtedy zawartość koperty i jeżeli miał rację – wygrywa. Jeżeli się mylił – chowa karty, bierze udział w dalszej rozgrywce, ale już nie może rzucić oskarżenia, czyli nie może wygrać.

W Cluedo najciekawszym elementem mechaniki jest konieczność dedukcji. Czujemy się niczym Sherlock Holmes :) Gra się całkiem miło, choć bywają momenty nużące, zwłaszcza na początku i przy większej ilości graczy, kiedy to losowość najbardziej daje o sobie znać. W miarę upływu czasu rozgrywki robi się coraz ciekawiej, bo dostępnych jest coraz więcej informacji.

Po kilku lub kilkunastu rozegranych partiach gra zaczyna być trochę przewidywalna, znamy już mechanizm rzucania podejrzeń, wiemy co i jak notować, żeby jak najszybciej odgadnąć zawartość koperty, nie jest to już więc takie ekscytujące. Owszem, można nadal czasem zagrać, ale nie daje to już takiej satysfakcji jak na początku. Po prostu gra się dość szybko „ogrywa”.

Cechą gry, która akurat mi się nie podoba, jest możliwość grania tylko na więcej niż 2 osoby. Najlepiej gra się w większym gronie, więc jeżeli planujecie zakup – pamiętajcie by zapewnić sobie odpowiednią ilość towarzyszy :)

Artur nie zna Cluedo, więc tym razem tylko moja recenzja.

Moja ocena: 3/5 (na kilka / kilkanaście początkowych rozgrywek dałabym 4/5)

 

Ostateczna ocena: 3/5 lub 4/5 – w zależności od ilości rozegranych partii

Ilość graczy: 3 – 6

Przeciętny czas rozgrywki: ok 30-40 min.

Cena: ok. 100 zł

Grę możesz kupić np. tutaj

Recenzja: Jaskinia
Recenzja: Turniej Złotorożca