Już niedługo rozkwitnie sezon urlopowy i gracze będą się zastanawiać jakie gry zabrać ze sobą na wakacje. Dlatego postanowiliśmy przyjść Wam z pomocą i podać po trzy nasze typy gier wakacyjnych. Żeby było ciekawiej – ja skupię się na grach, które można zabrać jadąc z plecakiem, a Artur poda takie gry, które można wrzucić do bagażnika samochodu.
Podróżując z bagażem, który sami musimy przenosić pomiędzy różnymi środkami transportu, musimy się liczyć z tym, że gra ma zajmować mało miejsca, być lekka, nie zajmować zbyt wiele przestrzeni po rozłożeniu i mieć choć odrobinę lekki i wakacyjny klimat – w końcu przecież nie jedziemy na urlop po to, by nam głowa parowała z rozmyślań strategicznych :)
Biorąc pod uwagę powyższe kryteria moje propozycje są takie jak poniżej. UWAGA! Dla pełnej informacji, którą chcę Wam przekazać, postanowiłam specjalnie zważyć i zmierzyć gry, które polecam! :) Pomiary dotyczą opakowania wraz z zawartością.
1. Love Letter – woreczek o wymiarach ok. 9 x 12 x 2 cm, waży zaledwie 60 gram. Absolutny hit jeżeli chodzi o stosunek grywalności do ceny i do wymiarów. Można grać w 2-4 osób. Gra jest wielkości telefonu, zajmuje też bardzo mało miejsca w czasie rozgrywki. Mamy ją od niedawna, więc jeszcze nie mieliśmy okazji zabrać jej na wakacje, ale na pewno w tym roku z nami pojedzie.
2. Cytadela – pudełko o wymiarach 10 x 19 x 3,5 cm, waży 293 g. To najbardziej „poważna” z wymienionych gier, ale nie na tyle, żeby nie nadawała się na wakacje. Bardzo wygodne opakowanie, fajna gra, a dużą jej zaletą jest możliwość grania od 2 do 7 graczy. Zatem jeżeli będziecie spędzać urlop wśród większej ilości osób – Cytadela sprawdzi się doskonale.
3. Chez Geek – pudełko o wymiarach 9,5 x 12 x 7 cm, waży 349 g. Chyba najbardziej niewymiarowe z tych trzech, bo wysokie. Może grać 2-5 graczy, bardzo sympatyczna i przyjemna, rozrywkowa gra, w sam raz na wieczorną wakacyjną partyjkę we dwoje, albo ze znajomymi. Bardzo często zabieramy tę grę na nasze wyjazdy.
Jak widzicie każda z tych gier to karcianka. Tak to chyba właśnie jest, że te najlżejsze i najmniejsze gry to karcianki. Trzeba też pamiętać o tym, że gry planszowe zawierają najczęściej planszę. Zatem chociaż z ogromną przyjemnością zabrałabym na wakacje Ticket to Ride, to niestety nie miałoby to zbyt dużego sensu, bo plansza w tej grze jest tak ogromna, że muszę rozkładać stół, gdy w to gramy.
A przecież na wakacjach mamy mnóstwo innych przedmiotów, więc każde miejsce jest na wagę złota :)
Udanego urlopu z grami! :)
Samochód daje nieco więcej swobody jeśli chodzi o miejsce i ciężar gry, ale trzeba pamiętać, że na wakacjach nie będziemy mieli raczej wielkiego, domowego stołu do gry, na których mieszczą się kolosalne plansze. Gra może być więc większa i cięższa, ale bez przesady – kolos, którego nie zdołamy rozłożyć nigdzie w pokoju niespecjalnie nadaje się na wyjazd. Poza tym wakacje to wakacje – raczej nie będziemy wtedy siedzieli 3 godziny nad jedną rozgrywką, prawda?
Stąd szybkie, zajmujące mało miejsca, niekoniecznie lekkie:
1. Hej, to moja ryba! – idealne na ochłodę w gorący letni dzień, pingwiny polujące na ryby w arktycznych wodach. Dość duże pudełko, ale plansza, składana z żetonów, nie zajmuje za wiele miejsca. 2-4 graczy.
2. Abalone – „prosta, ale złożona” gra logiczna, zajmująca dokładnie tyle miejsca, ile jej pudełko. Lepiej dobrze opakować – metalowe kulki w niej używane lubią uciekać z pudełka. 2 graczy
3. Osadnicy z Catanu – klasyczna gra z całkiem niedużą planszą, idealna na wyjazd w większej grupie. 3-4 graczy.
Miłych wakacji :)