Ekonomiczna gra w klimatach karaibskich kolonii. Słońce, rum, cygara…
Albo potwornie nużąca matematyka, przekombinowane zasady i gra, która ciągnie się w nieskończoność.
Przyznaję, graliśmy na dwie osoby, być może w większej grupie gra zyskuje nieco smaczku. Natomiast na dwie osoby gra była tak męcząca, że „wysiedliśmy”, nie udało nam się nawet skończyć jednej partii.
Zasady Puerto Rico – nadmiernie skomplikowane – sprowadzają się do tego, że każdy z graczy na przemian wybiera jedną z dostępnych funkcji (np. burmistrz czy zarządca), umożliwiających wszystkim graczom wykonanie określonych akcji, ale oferujących wybierającemu dodatkowe profity. W teorii można używać tych ról w dowolnej kolejności, w praktyce istnieje tak naprawdę jedna sensowna kolejność ich dobierania, chyba, że chcemy na siłę zaszkodzić innym graczom. Po prostu nie ma sensu najpierw wysyłać statku z towarami, a dopiero potem zbierać i produkować nowe.
Rozgrywka jest nudna i męcząca, pozbawiona zupełnie emocji. Rozkład długi, karty brzydkie, instrukcja strasznie rozrzucona i nielogiczna. Jestem świadomy, że może teraz bluźnię, bo na BoardGameGeek to gra nr. 4 na liście najlepszych wszechczasów, ale… ale dla mnie była po prostu podła. A że to subiektywny blog, to i subiektywna ocena będzie. ODRADZAM.
Moja ocena: 1/5 – omijać. Tak, wiem, że to klasyka i bluźnierstwem jest tak ją ocenić. Podtrzymuję zdanie: omijać.
Nie mam pojęcia z jakiego powodu Puerto Rico budzi tyle zachwytów u graczy. Przecież to męczarnia. Nużąca, długa, nieciekawa, bez klimatu i kompletnie nieangażująca gra.
Gdyby zasad było o połowę mniej, albo gdyby zmienić je tak, by była bardziej dynamiczna – może dało się coś z tej gry przyjemnego wyciągnąć. Niestety, w obecnym kształcie męczy i nudzi.
Nie wiem komu ta gra mogłaby się spodobać. Może jakiemuś szalonemu matematykowi, który ma za dużo czasu? Nawet jeżeli ktoś lubi gry ekonomiczne, to mogę polecić wiele innych gier, o niebo lepszych.
To chyba najgorsza gra, w jaką grałam. I pierwsza, której nie byłam w stanie znieść do końca rozgrywki. Szczerze mówiąc bałabym się próbować grać w więcej osób, bo jest spora szansa, że rozgrywka by się jeszcze bardziej wydłużała, a to by było nie do zniesienia. Jeżeli planujesz zakup gry ekonomicznej – omijaj Puerto Rico z daleka, szkoda pieniędzy.
Moja ocena: 1/5 – najsłabsza gra, w jaką kiedykolwiek grałam.
Ostateczna ocena: 1/5
Ilość graczy: 2-5
Przeciętny czas rozgrywki: ok. 90 min
Cena: ok. 140-150 zł